Ale Meksyk – o blogowaniu, tyciu i codzienności pary blogerów kulinarnych.

Ale Meksy blog blog kulinarny blogowanie kuchnia meksykańska Łukasz Sawa Magda Sawa

Magda i Łukasz Sawa są parą nie tylko prywatnie, ale też poniekąd zawodowo. Wspólnie prowadzą popularnego bloga kulinarnego Ale Meksyk – dzieląc się swoimi doświadczeniami kulinarnymi i przepisami. Rozmawiamy z nimi na temat meksykańskiej kuchni, która skradła ich serca, o blogowaniu i ich planach na przyszłość. 

alemeksyk_foto

Wasza przygoda z blogiem rozpoczęła się ponad 4 lata temu – skąd wzięliście pomysł na wspólne blogowanie, jak to się wszystko zaczęło?

4 lata… a niedługo będzie 5 (śmiech). To sporo czasu, który również mierzymy w złapanych kilogramach. A wszystko zaczęło się od zwykłej fascynacji meksykańskimi smakami i kolacji prawie 20 lat temu w jednej z krakowskich, meksykańskich restauracji. Później samodzielne poszukiwanie smaków, czytanie i wertowanie literatury kulinarnej, ale im więcej czytania, tym więcej niewiadomych. Ogólnie w Polsce jest straszna dziura i pustka jeśli chodzi o dobre książki kucharskie z meksykańskimi smakami. Nie mówimy, że nie ma w ogóle, ale jak się bierze pierwszą lepszą do ręki i widzi się w przepisie kminek zamiast kminu rzymskiego, to taka książka wędruje z powrotem na półkę tak szybko jak była wzięta. No i właśnie to najbardziej przesądziło o tym, że uruchomiliśmy stronę z meksykańskimi przepisami. Nasza strona to jednak nie tylko przepisy, to również blog, w którym dzielimy się tym czego na co dzień doświadczamy w restauracjach i w trakcie podróży. Blog pomaga nam dzielić się wszystkim tym co napotykamy na własnej drodze.

003

Jak wygląda praca nad blogiem? Czym zajmujecie się na co dzień?

Ja zajmuję się stronami internetowymi i informatyką. Nie ukrywam, że to bardzo pomaga w prowadzaniu własnej strony. Magda natomiast na co dzień zajmuje się komunikacją, co również przydaje się w prowadzeniu bloga. Ogólnie to co robimy zawodowo na co dzień, w dużym stopniu przekłada się na naszą pasję.

59107b985636086705aabc0c717a42ae_XL

A jak wygląda praca nad blogiem? Można by o tym opowiadać i opowiadać, ale tak w telegraficznym skrócie to po prostu codzienna praca, porządny drugi etat, a nawet jeszcze więcej, ponieważ on-line jesteśmy świątek, piątek i niedzielę 🙂 Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że prowadzenie bloga to również wspieranie go przez social media (facebook, instagram, twitter). Zazwyczaj dostajemy pytania w najmniej odpowiednim momencie (śmiech), dlatego trzeba reagować błyskawicznie. Ale pomijając już czas, jaki poświęcamy na SM, to warto wspomnieć jak to wszystko wygląda od podszewki na przykładzie przepisu. Najpierw trzeba pomyśleć co zrobić i jak zrobić, czasem poszperać w literaturze, czasem połączyć składniki wg własnego pomysłu. Następnie trzeba to ugotować, zrobić zdjęcia, obrobić je, a jest ich trochę, ponieważ w naszych przepisach pokazujemy cały proces krok po kroku. Bywało tak, że nasze najbardziej rozbudowane przepisy miały po 30 zdjęć. Następnie taki przepis trzeba dokładnie opisać i opublikować. To naprawdę bardzo dużo pracy. Nasze blogowanie to również wizyty w restauracjach… i podobnie jak z przepisami trzeba zdjęcia potraw obrobić, opisać dokładnie naszą wizytę i wrażenia. To również dużo poświęconego czasu nie tylko na samo przygotowanie treści, ale również na odwiedziny w danym lokalu. Biorąc pod uwagę to, że jeszcze w międzyczasie pracujemy i mamy dziecko, to sami się dziwimy, jak to się stało, że blog nie stracił na systematyczności (śmiech).


Co Was inspiruje i napędza do działania?

Najbardziej napędzają nas reakcje czytelników, informacja zwrotna, że bardzo im się podoba to co robimy i dzięki nam mieli udaną kolację, czy odwiedzili miejsce, do którego będą stale wracać. Właśnie takie rzeczy nas najbardziej napędzają. Niby niewiele, ale daje satysfakcję i poczucie przydatności 🙂

Co jeszcze? Warto tu również wspomnieć o tym, że nawet restauracje korzystają z naszej wiedzy, np. w zeszłym roku mieliśmy okazję opracować jesienną wkładkę do menu jednej z najstarszych warszawskich meksykańskich restauracji. Szczerze? To nobilituje i napędza. Daje kopniaka do kolejnej pracy. Blisko współpracujemy również z Ambasadą Meksyku. Fajne jest również to, że dostajemy propozycje patronatów medialnych nad ciekawymi wydarzeniami, takimi jak weekend meksykański na Targu Śniadaniowym, czy miesiąc meksykański organizowany przez Ambasadę Meksyku. Teraz jesteśmy patronem medialnym wydarzenia „Frida Kahlo…” organizowanego przez Ambasadę Meksyku.

tinga-de-pollo-019

Ale Meksyk to strona – uogólniając, ale chyba się zgodzicie – o jedzeniu. Meksyk jednak dominuje – dlaczego jedzenie, dlaczego właśnie ten kierunek?

Tak jak wspomnieliśmy na początku, bardzo przypadły nam do gustu smaki Meksyku. Większość ludzi kuchnię meksykańską kojarzy z ciężką i ostrą. Nic bardziej mylnego, to jeden ze stereotypów na jej temat, a my wieloma przepisami chcemy te stereotypy łamać. Warto zerknąć na naszą stronę, żeby stwierdzić że kuchnia meksykańska jest pełna aromatów i smaków. Niestety wielu tradycyjnych przepisów nie sposób wiernie odwzorować w Polsce z powodu braku świeżych produktów, takich jak nopal (kaktus jadalny), epazote (komosa piżmowa), tomatillos (zielone duże pomidory w skorupce, rosnące tak samo jak miechunka). To w Meksyku produkty popularne, tak jak u nas ziemniaki czy marchewka. Ograniczony do nich dostęp powoduje, że w Polsce nigdy nie będzie prawdziwej kuchni meksykańskiej.


Przeglądając Wasze przepisy nie trudno zauważyć spore umiejętności (no nie każdy wie jak przygotować Homara!) – macie jakieś gastronomiczne doświadczenia, czy wzięło się to po prostu z częstego bywania, próbowania, poszukiwania smaków?

Dokładnie tak jak powiedziałaś, nasze umiejętności wynikają z przeróżnych warsztatów, na które jesteśmy zapraszani, poszukiwań smaków. Wiele umiejętności to ciągłe drążenie literatury i obcowanie z naprawdę świetnymi szefami kuchni. Wiele nam zdradzają, bardzo chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem.

homar-jak-jesc-1

Jakie macie najbliższe plany – gdzie zjecie następną kolację (na mieście, w celu zrecenzowania), gdzie planujecie koleje wakacje?

Ha! Nasze plany obejmują tylko nadchodzący dzień. Niby mamy zapełniony kalendarz, to różnego rodzaju eventy, to wyjazdy, to odwiedziny restauracji, ale najbardziej weryfikuje nam plany nasza półtoraroczna Tosia. To od niej uzależniamy nasze plany. Czasem ma lepszy, czasem gorszy dzień, dlatego wyjście na spotkania czy do restauracji są dość dużym wyzwaniem. Szanujemy innych gości restauracji i szanujemy to, że przychodzą do restauracji zjeść w spokoju i ciszy, a nie słuchać marudzenia dziecka. Tak więc niby coś planujemy, a na drugi dzień coś odwołujemy i zostajemy w domu lub zwyczajnie idziemy gdzie indziej. Sama wiesz ile umawialiśmy się na nasze spotkanie (śmiech). Wiele rzeczy w naszym przypadku to jednak spontan.

Jeśli chodzi o wakacje to jakieś tam plany już mamy. Póki co nie chcemy zdradzać. Nie chcemy zapeszać.

drink-002

Jakie danie lub miejsce, czy wydarzenie zrobiło na Was największe wrażenie w ostatnim czasie?

Bardzo ciekawym i lubianym przez nas wydarzeniem jest Święto Niepodległości Meksyku. Co roku organizuje je Ambasada Meksyku w Fortecy Kręglickich. Pyszne meksykańskie jedzenie, dużo meksykańskiej muzyki i masa uśmiechniętych ludzi. Naprawdę niesamowite przeżycie kiedy na kilkaset gardeł brzmi okrzyk VIVA MEXICO!


I przeciwnie – jakie danie, miejsce, wydarzenie zrobiło na Was najgorsze wrażenie?

Przepraszamy, ale na to pytanie nie odpowiemy, nie chcemy wywołać wojny domowej (śmiech), choć takich miejsc było wiele. Najgorsze jest to, że wiele restauracji, a raczej ich właścicieli nie rozumie, że goście są coraz bardziej wymagający i półśrodkami nie da się już ogarnąć dobrej kuchni. Tanim i kiepskim produktem już nic się nie osiągnie. A podejście takie jest niestety jeszcze dość popularne i często spotykane. To widać i czuć.


Jakie blogi kulinarne sami czytacie?

 

Jest ich tak dużo, że nawet nie sposób wszystkich wymienić. Czytamy dużo blogów zagranicznych, głównie w temacie kuchni meksykańskiej, to prawdziwa składnica wiedzy tejże kuchni. Książki kucharskie to jedno, ale niestety nie są w stanie oddać najnowszych trendów jakie na bieżąco można śledzić właśnie na blogach. Książki niestety wielokrotnie za tym nie nadążają, tak dynamicznie się w tej branży wszystko zmienia.

46276ded2fdd3245a9a8536c50ae55dd_XL
Obserwujecie trendy światowe – które z nich mogą w najbliższym czasie pojawić się na rynku polskim? Były kebaby, było sushi, targi śniadaniowe – co nas czeka wg Was w najbliższym czasie?

Kebaby były, są i będą, podobnie jak sushi, to się nigdy nie znudzi. Lepsze, gorsze ale są i będą. Co do trendów to naprawdę rynek gastronomiczny rozwija się tak dynamicznie, że ciężko jednoznacznie na to odpowiedzieć. Nasz polski rynek kulinarny rządzi się swoimi prawami. Z jednej strony wiele tu tradycji, lokalnych produktów, z drugiej zaś otwartość na nowości i niespotykane techniki kulinarne. Ciężko jednoznacznie ocenić co wyjdzie z takiej mieszanki. To widać na przykładzie food trucków, był na nie wielki boom, ale teraz troszkę to mija, takie przesycenie rynku.

chili-sin-carne-z-cukinia-19

Ale jeśli mamy być szczerzy i przewidywać trendy, to wg nas dalej będzie moda na produkty lokalne i sezonowe od dobrych sprawdzonych dostawców. W takich produktach zawsze jest siła i kwintesencja smaku.


Odwiedzacie mnóstwo miejsc, próbujecie – jak utrzymać formę, jeśli twoją pracą jest jedzenie? 

Poruszyłaś bardzo delikatny temat 🙂 Magda dobrze wygląda i ma dobrą formę mimo tych ilości które jemy. Sam się dziwię jak ona to robi 🙂 Ja ciągle walczę ze sobą i tym co jem. Zwyczajnie staram się pilnować, choć naprawdę nie jest to łatwe. Najtrudniej jest gdy trafimy do jakiegoś miejsca, gdzie można jeść tonami. Kiedy jest tak smacznie, że można jeść i jeść, a na koniec poprawić przepysznym deserem.

001

Ale tak naprawdę to jest jedno co pomaga nam utrzymywać formę. To nasza Tosia. Nie sposób się przy niej nie ruszać, dzięki niej mamy całkiem dużą dawkę ruchu (śmiech).