
Coraz mniej gotówki w portfelach, coraz więcej plastiku
Jeśli wydaje Ci się, że Polacy są daleko w tyle za innymi Państwami w kwestiach płatności kartami, to jesteś w błędzie. Jeżeli z powodu tego mylnego przekonania ustaliłeś w swoim lokalu dolne limity płatności kartą, masz do nich małe zaufanie, a może wręcz nie dopuszczasz tego typu transakcji – robisz sobie krzywdę i skazujesz na niższe obroty. Potwierdzają to nie tylko klienci, ale też restauratorzy, których dzienne utargi są coraz wyższe dzięki płatnościom kartami i przewyższają wpływy gotówkowe.
Jak wynika z badań Masterdard Polacy są w ścisłej czołówce płatności kartami, a z kart zbliżeniowych korzystają trzy razy częściej niż ich europejscy koledzy. W porównaniu z Niemcami, którzy są nadal bardzo nieufni względem płatności zbliżeniowych, korzystamy z nich aż 20 razy częściej. Polscy konsumenci z chęcią zastępują gotówkę pieniądzem plastikowym, kierując się głównie wygodą – transakcje (szczególnie te zbliżeniowe) są szybsze i prostsze, nie trzeba odwiedzać bankomatów w celu wyciągnięcia gotówki ani czekać na resztę po zakupie.
Preferencje klientów są zatem jasne – wymagają, by w sklepach i lokalach gastronomicznych była możliwość bezgotówkowego rozliczenia. Przede wszystkim chcą mieć wybór i potrafią zrezygnować z zakupów, jeśli im go nie zapewnimy. Jak sprawy wyglądają po stronie punktów handlowych i restauratorów? Dla nich – poza oczywistymi korzyściami, w postaci wyższych utargów – wiąże się to z dodatkowymi kosztami, które nie występują w przypadku płatności gotówkowych. Na szczęście te, od 2015 roku, czyli od obligatoryjnego obniżenia opłaty interchange przez banki, są znacznie niższe. Obecnie ich poziom sięga 0,2% dla transakcji kartami debetowymi i 0,3% w przypadku kart kredytowych. Do tego dochodzą dodatkowe koszty za obsługę/ dzierżawę terminala, w zależności od umowy 30-60 zł miesięcznie. W przypadku niewielkich punktów handlowych i drobnej gastronomii, gdzie obroty nie są wysokie, warto zainteresować się mobilnymi terminalami, które nabywa się na własność (np. SumUp). Ich zakup wiąże się z jednorazowym wydatkiem rzędu 200-350 zł, ale użytkowanie nie wymaga dodatkowych opłat za dzierżawę czy obsługę terminala. Trzeba jednak pamiętać, że w ich przypadku prowizja za wykonaną transakcję jest wyższa niż przy tradycyjnych terminalach.
Na co zatem zwracać uwagę wybierając terminal płatniczy?
Obecnie na rynku opcji jest wiele, warto dokładnie przeanalizować swoją sytuację i potrzeby, by wybrać optymalną ofertę dla naszego biznesu. Należy oszacować przybliżoną dzienną wartość transakcji bezgotówkowych i zastanowić się w jakiej formie będą dokonywane – przy barze, czy raczej przy stoliku. Na tej podstawie łatwiej będzie nam wybrać model stacjonarny lub mobilny, a kierując się wysokością obrotów – wersję tradycyjną lub całkowicie mobilną, przeznaczoną do mniejszych biznesów. Przy wyborze terminala koniecznie trzeba zwrócić uwagę na koszty związane z jego nabyciem (instalacja, dzierżawa, aktywacja), wysokość prowizji od transakcji, czas oczekiwania na zaksięgowanie środków na rachunku firmowym (naturalnie – im szybciej tym lepiej, większość firm gwarantuje zaksięgowanie wpływów następnego dnia roboczego). To co może mieć również wpływ na naszą decyzję to m.in. dostęp do elektronicznych raportów i faktur, warunki serwisu i okres gwarancji, szkolenie z obsługi, opcje przewalutowania transakcji, transakcje zbliżeniowe, Blik, ustalone limity transakcji, dostęp do internetu, koszty związane z rozwiązaniem umowy.
Czynników, które warto wziąć pod uwagę, przed dokonaniem wyboru jest sporo, ale to ważna decyzja, z reguły wiążąca nas na lata z określonym dostawcą (umowa z reguły podpisywane są na minimum rok – im dłuższa umowa, tym dogodniejsze warunki – a jej wcześniejsze zerwanie wiąże się z dodatkowymi kosztami).