
Wypad za miasto. Kierunek: najlepsza kuchnia Kaszub.
Jest takie miejsce, które czaruje od pierwszego wejrzenia. Magiczne w każdym wymiarze, zupełnie zaskakujące jak na niepozorną, wiejską okolicę. Kania Lodge, bo o nim tu mowa, to magiczne miejsce położone nad jednym z kaszubskich jezior, które poza piękną bazą pokojową, od 20 lat serwuje jedzenie na światowym poziomie, słynąc w całym kraju z wysokiego standardu, pokaźnej karty win oraz gościnnej obsługi. Okres wakacyjny to świetny pretekst, by wyrwać się z miasta i spróbować wybitnej, docenionej przez Gault et Millau kuchni, a przy okazji zrelaksować się w pieknych okolicznościach przyrody.
Kania Lodge znajduje się w Sytnej Górze, nieopodal Kartuz, w sercu Szwajcarii Kaszubskiej, zaledwie godzinę drogi z Trójmiasta. Położona jest niezwykle malowniczo, w zadbanym ogrodzie z winnicą i widokami na jezioro. Na podróżnych czeka tu 15 pokoi i ekskluzywnych apartamentów. Do dyspozycji gości oddane są korty tenisowe, prywatny pomost, plaża, łódki, rowery, zaplecze spa oraz sale konferencyjne.
Doceniana w kraju i na świecie kuchnia Kania Lodge serwuje dania ze świeżych i na ile jest to tylko możliwe lokalnych produktów. W menu znajdziemy dania z jagnięciny z własnego chowu, dzikiego bałtyckiego łososia, czy lokalne kozie sery. Wiele potraw inspirowanych jest tutejszą kultura, jak np. kaszubska zupa z gęsi, choć część czerpie inspiracje z najlepszych kuchni świata.
Na terenie Kania Lodge znajduje się winnica oraz pomieszczenie do degustacji win. Karta win jest niezwykła, liczy aż 250 pozycji z kilkunastu krajów, a docenił ją największy winiarski magazyn na świecie Wine Spectator, opisując ją jako „jedną z najbardziej wyjątkowych restauracyjnych list win na świecie”. Kania Lodge słynie także z wina własnej produkcji, a nawet własnej wódki, uprawianej z ziemniaków rosnących na terenie wokół posiadłości.
Co ciekawe, Kania Lodge założył Nowozelandczyk John Borell, wieloletni dziennikarz „Time Magazine” i korespondent wojenny, który zafascynował się Polską dzięki znajomości z Ryszardem Kapuścińskim, a później dzięki polskiej małżonce Annie, za którą po raz pierwszy przyjechał tu w 1986 roku. Na Kaszubach odnalazł spokój i harmonię, za którymi tęsknił podczas lat, które spędził na froncie.
Okolica oferuje mnóstwo atrakcji – od świetnych tras pieszych i rowerowych, przez dogodne warunki do jazdy konnej, po atrakcyjne pola golfowe. Zaledwie godzinę drogi od Sytnej Góry znajduje się gdańska starówka, czy zamek krzyżacki w Malborku. Warto więc spróbować wyrwać się z miejskiego pędu i podarować sobie odrobinę luksusu na kaszubskiej wsi – nawet jeśli nie planujecie noclegów, które niestety do tanich tu nie należą – koniecznie wpadnijcie do Kania Lodge na niespieszny obiad, lampkę wina i długi spacer po pięknych terenach posiadłości. Miejsce to będzie świetną bazą wypadową do dalszych podróży i zwiedzania Pomorza.